Na rozgrywanych w dniach 9 – 11 marca w Kartuzach zawodach zawodnicy Wichru wywalczyli 3 tytuły mistrzowskie, jeden srebrny i trzy brązowe medale. W gronie seniorów w swojej kategorii wagowej wygrał Patryk Kuryłek, a wśród juniorów tytuły przypadły Pulinie Materze i Krzysztofowi Gierze. Paulina została najlepszą zawodniczką, a Krzysztof najlepszym zawodnikiem turnieju.
W turnieju wzięła udział rekordowa liczba uczestników. Ponad 300 zawodniczek i zawodników w kategorii juniorów i seniorów rywalizowało o tytuły w formule, w której wyżej ceniona jest technika niż siła zadawanych ciosów.
W tym gronie zawodnicy Wichru wypadli znakomicie. Wśród seniorów nie zawiódł Patryk Kuryłek, zdobywając trzeci raz z rzędu złoty medal na mistrzostwach kraju w formule kick light. Brązowy medalista MŚ nie pozostawił wątpliwości rywalom, kto jest najlepszym polskim specjalistą kick light w kategorii do 57 kg. W rywalizacji seniorskiej w kat. – 50 kg srebro zdobyła Kamila Gołębiewska, a brąz Mateusz Chojnacki (-63kg).
Doskonale spisali się podopieczni trenera Grzegorza Engela, startujący w rywalizacji juniorów. Klasą dla siebie byli Paulina Matera i Krzysztof Giera. Paulina stoczyła w turnieju 4 pojedynki i tylko jej finałowa rywalka, reprezentantka gospodarzy, zdołała wytrzymać na pełnym dystansie trzech rund. Krzysiek wszystkie swoje walki wygrał przed czasem! Tytuły najlepszej juniorki i najlepszego juniora mistrzostw trafiły do podopiecznych Grzeorza Engela, który jest trenerem reprezentacji Polski kick light w tej kategorii wiekowej.
Oprócz dwóch tytułów mistrzowskich juniorzy Wichru wywalczyli 2 brązowe medale: Dariusz Giera (-69 kg), Adrian Rak (-84 kg) stanęli na najniższym stopniu podium.
– Jestem bardzo zadowolony z wyników naszych zawodników i z postawy jaką zaprezentowali. Wspólnie z trenerem Piotrem Bombikiem wykonaliśmy dużą pracę, by przygotować ekipę do mistrzostw. Po raz pierwszy zdarzyło nam się podczas jednych zawodów, w dodatku w formule, w której nie ma nokautów, by skończyć aż 14 walk przed czasem poprzez niezdolność rywala do walki lub znaczącą przewagę punktową. Nasi zawodnicy zrobili bardzo dobre wrażenie na obserwatorach i uczestnikach zawodów i mam nadzieję, że swoimi występami dobrze promowaliśmy klub i miasto. Nie mamy jednak czasu na celebrowanie trofeów, bo przed nami w nadchodzącym tygodniu mistrzostwa kraju w formule K1 w Warszawie, gdzie też chcemy pokazać się z dobrej strony. Przy okazji chciałbym podziękować naszym partnerom, sponsorom i kibicom za wsparcie podczas zawodów i w codziennej pracy. – powiedział trener Grzegorz Engel.