Zabijał, gdy nie był zadowolony z usługi – mówił prokuratorowi. 11 grudnia za kratki trafił mieszkaniec powiatu Wołomińskiego, który zabił dwie „tirówki”. Ciała kobiet porzucił w lesie w Markach i w Kobyłce. Na co dzień zajmował się składaniem mebli, wcześniej pracował w Wołominie w jednej z firm poligraficznych, okazał się brutalnym mordercą.
Daniel P. ma 23 lata i jest mieszkańcem okolic Tłuszcza. Policjanci opisali go jako spokojnego, niepozornego chłopaka, który pracował przy składaniu mebli i nigdy wcześniej nie miał problemów z prawem.
Szczątki ciała pierwszej z zabitych prostytutek odnaleziono w połowie czerwca w lesie pod Markami. Policja ustaliła, że jej zabójstwa dokonano 21 maja, a przyczyną śmierci było uduszenie. 6 sierpnia, zamordowano kolejną prostytutkę – jej ciało znaleziono dzień po zbrodni, porzucone w lesie na terenie Kobyłki. Ona też została uduszona.
Daniel P. z usług prostytutek miał korzystać około siedmiu lat. Prokurator ujawnił, że P. przyznał się do obu morderstw. Kiedy był zadowolony z usługi, to nie robił dziewczynie krzywdy. Zabijał, kiedy był niezadowolony.
Więcej: policja.pl
Toż to Bohater. Poprawiał na bieżąco jakość usług w okolicy. Dziewczyny bały się źle wykończyć robotę i zaczęły się starać. POSTAWIĆ MU POMNIK.
Gdyby głupota zabijała to ty już dawno leżałbyś w jakimś lesie… ale meduzy też nie mają mózgu , a żyją na ziemi już 250 mln lat… Powinieneś wytatuować to sobie na czole, bo tak świat tłumaczy sobie twoją egzystancję.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.