Brak wizji i strategii

0
369
Jakub Biesiada

Brak wizji i strategii dla rozwoju Gminy Wołomin to największa bolączka ówczesnych włodarzy naszego miasta. Brak planów zagospodarowania przestrzennego dla przedsiębiorców, brak dojazdu do trasy S8, niewyjaśniona kwestia wysypiska oraz niekończące się wpadki wizerunkowe to chleb powszedni osób zarządzających miastem na czele z burmistrzem.

Gmina Wołomin jako stolica i  serce powiatu wołomińskiego powinna błyszczeć i wyróżniać się na tle innych miast. Niestety od wielu lat jesteśmy daleko w  tyle, nie jest to wyłącznie wina obecnie rządzących w obecnej kadencji, lecz jedno można stwierdzić na pewno – nie zrobili nic, aby mogło być lepiej. Nie tylko dla wnikliwego
obserwatora życia samorządowego w  Wołominie, ale i  dla coraz większej rzeszy mieszkańców jasne jest, że  zachowano status quo. Dlaczego?

Od 25 lat Wołominem rządzą Ci sami ludzie, wywodzący się z tych samych środowisk. Obecna Burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan była pracownikiem Urzędu Miejskiego w Wołominie za kadencji Jerzego Mikulskiego, a do niedawna jeszcze Pan Mikulski był prezesem miejskiej spółki. Pan Paweł Solis także były burmistrz obecnie jest prezesem PWiK, który rocznie zarabia blisko 300 000 zł (wynika to z najnowszego oświadczenia majątkowego). Tak można by wymieniać w  nieskończoność kto z  kim od wielu lat współpracuje i  cały czas wypływa na powierzchnię.

Niestety jest tak jak za poprzedników, czyli nie ma nic. Miało być nowe otwarcie, a powrócono do starych praktyk, aby tylko zachować cień szansy na ponowną reelekcje. W ciągu 3 lat odkąd burmistrzem została Elżbieta Radwan nie udało się stanąć na wysokości zadania i podołać wyzwaniu, jakim było wprowadzenie Wołomina na właściwe tory. Brak strategii i nowoczesnej wizji rozwoju naszego miasta pogrążył gminę na długie lata.

Warto spojrzeć jak jest w Kobyłce, Radzyminie czy Markach, właśnie tam pojawiają się inwestorzy, którzy otwierają przedsiębiorstwa – płacą podatki i oferują miejsca pracy dla mieszkańców. Było to możliwe tylko dlatego, że skupiono się na utworzeniu przyjaznych warunków i przygotowaniu planów zagospodarowania przestrzennego.
Jak jest w naszym mieście? Sami widzicie, że bardzo z tym słabo. W ciągu tej kadencji nie poinformowano o żadnym spektakularnym sukcesie związanym z pozyskaniem nowych inwestorów.

Saga z opóźnieniem w otwarciu bezkolizyjnych przejazdów, a następnie kłopoty z dojazdem do trasy S8 przez mieszkańców nazywane są porażką obecnej kadencji. W kulturze czy w sporcie jest podobnie, działania są podejmowane ad hoc- zależy kto pierwszy wstanie ten rządzi i decyduje. O wizerunkowych wpadkach i internetowych wojenkach, jakie prowadzone są z mieszkańcami i radnymi rady miejskiej w Wołominie nie sposób nie wspomnieć. Uwidacznia to świetnie niedawny komentarz jednego z internautów pod postem umieszczonym na oficjalnym profilu Facebook miasta, który mówi o tym, że „Najgorsze jest to, że profil miasta na fb, służy do promocji polityka a nie miasta.”.

Teraz kiedy jest jeszcze czas trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy zgadzamy się właśnie z taką rzeczywistością? Czy Wołomina nie stać na więcej? I czy warto kolejny raz wybrać na najważniejsze stanowisko w Gminie Wołomin ludzi, którzy się nie sprawdzili i doprowadzili do stanu, jaki mamy?

Jedno jest pewne – Wołomin potrzebuje dobrych i nowoczesnych zmian, i to jak najszybciej. Jestem głęboko przekonany, że mamy w naszym mieście odpowiednich ludzi do przeprowadzenia ważnych i niecierpiących zwłoki „reform”. Jest szansa na nowe spojrzenie i nowe pomysły. Ja wierzę!