Jak nie zostać burmistrzem. Poradnik dla rozważających kampanię.

0
248
Anna Dziełak

Internet niesie za sobą wiele niezaprzeczalnych korzyści. Jedną z nich jest ułatwienie dialogu między mieszkańcami, urzędnikami i władzami miasta. Naprzeciw potrzebom ludzkości wyszedł Facebook. Dzięki licznym grupom możemy w końcu lepiej poznać kto nami rządzi, a nawet wdać się w dyskusję. Ba! Pozwala nam w końcu na zadawanie tak nurtujących wszystkich pytań jak: ,,Pani burmistrz czemu w Duczkach są doły?” nawet kilka razy w ciągu dnia.

Anna Dziełak

Włodarze gminy są bardzo nowocześni i wychodzą naprzeciw problemom, chętnie wspierając się technologicznymi nowinkami. I w ten oto sposób każdy z nas może w końcu powiedzieć co sądzi na temat radnych, ich wypłat, ich nagród, ich samochodów, tego w co się ubrali… Czy to nie fantastyczne? Nie. Ponieważ to co od kilku miesięcy dzieje się na Wołomińskim Forum Samorządowym przechodzi ludzkie pojęcie. Kampania samorządowa w zasadzie już wystartowała. Możemy w niej zauważyć kilka ciekawych typów przyszłych zawodników w bitwie o fotel burmistrza. Wymieńmy je bez niepotrzebnych imion i nazwisk. Każdy wie o kogo może chodzić. Igrzyska czas zacząć i niech los zawsze wam sprzyja!

Kandydat 1 – Obecny Władca wszechświata

Jeśli już dorwaliśmy się do władzy, to nie wolno teraz nam jej puścić. Nawet jeśli to zupełny przypadek. Bo w zasadzie to nasze stanowisko miał piastować ktoś inny. I w zasadzie to zajmujemy dopiero drugie miejsce w rankingu ,,najważniejsi w urzędzie miasta”. Ale za to ilu mamy przyjaciół! Jest nim chyba każdy z naszych podwładnych. Ponieważ jak wiadomo wszyscy tam mogą brać wolne w dowolnej chwili Wołomińskie Forum Samorządowe, aż obfituje w pochwały na temat szefowej. A i ona sama nie pozostaje bierna. Wespół w zespół należy wytłumaczyć przecież mieszkańcom, że: jeśli masz odmienne zdanie na mój temat – jesteś intrygantem, jeśli nie zgadzasz się z moją pracą – siejesz zamęt, jeśli masz zastrzeżenia do tego jak wykonuje swoje obowiązki… No tu jest wiele możliwości. Rzecznik prasowy nie jest zupełnie potrzebny. Obecny Władca Wszechświata świetnie bowiem radzi sobie sam. Możemy bezczelnemu prowokatorowi, który śmie się przyczepić do naszej pracy/nagrody/uroczego filmiku prezentującego fenomenalne osiągnięcia infrastruktury, odpowiedzieć niczym prawdziwy mistrz ciętej riposty. Uwaga, cytaty! ,,fajne loki”, ,,T. Masz dziewczynę? Masz inny sposób na spędzanie piątkowego wieczoru?:D”, ,,Widocznie wybrakowany” (o rozmówcy). No i jest jeszcze oczywiście stara, sprawdzona metoda – zastraszanie: ,,Myślisz, że będziesz moich przyjaciół obrażał bezkarnie? Pomniejszał i mieszał z błotem naszą urzędową ciężką pracę?? Jak trzeba to cię znajdę to pogadamy… Nigdy nie rzucam słów na wiatr.”

Kandydat 2 – Zbawca

Cichy. Spokojny. Ale niepokorny! Każdy gdzieś go już widział. Każdy już słyszał to nazwisko ale jeszcze nie gościł w nieskończonej ilości egzemplarzy na gminnych słupach. Wszystko może się jednak zmienić. Zbawca nad nami czuwa. To on powie ile premii wzięli sobie urzędnicy. To on wymieni zepsutą żarówkę. Niby jeszcze się waha, jeszcze zastanawia. Ale Ty już masz pewność.

Kandydat 3 – Cudownie odnaleziony

Co robił przez ostatnie lata wie w zasadzie tylko jego najbliższa rodzina i prezes. Zwinął się wraz z pierwszą falą mrozów która pokryła jego plakaty. Na internetowych forach milczy. Gdzieś ktoś widział jak na jakimś zdjęciu jadł kiełbasę z opozycją. Obecna władza próbuje zrzucić na niego wszystko łącznie z brakiem lotniska w gminie. Czy zobaczymy go za rok na plakatach nie jest do końca pewne. W końcu każdy z jego partyjnych kolegów marzy o swojej szansie.

Kandydat 4 – Pewny swojej przegranej

Są też takie organizacje i partie, które nie wiedzą kogo mają wystawić, ale chciałyby zdobyć kilka gminnych foteli. Ktoś jednak musi poprowadzić przyszłych radnych do tej straszliwej bitwy. Jak wygląda wybór kandydata? Podobno odbywa się oficjalne głosowanie, lub zaprasza się ,,tego jedynego” do współpracy. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że wszyscy siadają w kole i ciągną zapałki. Najkrótsza przegrywa i szczęściarz otrzymuje niepowtarzalną szansę wystartowania w wyścigu o fotel burmistrza. Niech fortuna wam sprzyja.