Problemy z nadzorem właścicielskim w Urzędzie Miejskim w Wołominie

0
483

Uruchomienie w Lipinach Starych wysypiska, które stało się składowiskiem dla sąsiednich RIPOK-ów (do którego zwożone są odpady – tzw. stabilizat – głównie pochodzące z Warszawy). Nieobecność burmistrz Radwan lub odpowiedzialnej za pion inwestycyjny gminy wiceburmistrz Zbieć na kolejnych posiedzeniach Komisji Gospodarki w czasie omawiania planów zagospodarowania przestrzennego kluczowych dla Wołomina terenów przemysłowych zlokalizowanych w okolicach ulicy Łukasiewicza. Brak działania w kwestii odległości bezpiecznej pomiędzy istniejącym od 1991 roku zakładem chemicznym DJ Chem, a wybudowaną w 2015 roku galerią handlową czy w końcu wybór prawie 100% droższej oferty na organizację „Pikniku Ekologicznego” sprawiają, że opublikowany w kwietniowym wydaniu netKonkret.pl tekst dotyczący nadzoru właścicielskiego w Urzędzie Miejskim w Wołominie nie traci nic ze swej aktualności (red.)

Zaniedbania przy projekcie „Internet szansą rozwoju Gminy Wołomin” i potencjalne zagrożenie koniecznością zwrotu 3 milionów złotych dotacji tym bardziej dziwią, gdyż już w sierpniu 2016 roku burmistrz Elżbieta Radwan informowała „(…) że zostanie przeprowadzony audyt funkcjonowania Urzędu oraz zarządzania majątkiem Gminy – poczekamy na efekty pracy zespołu nadzoru właścicielskiego (…)”, którego kierownikiem został kolega wiceburmistrz Edyty Zbieć – Karol Ciepielewski.

Fakt stwierdzenia zaniedbań dopiero przez kontrolę zewnętrzną, przeprowadzoną przez kontrolerów z  Centrum Projektów Polska Cyfrowa, każe ponownie pochylić nad problemami ze sprawowaniem nadzoru właścicielskiego przez Panią burmistrz.

„Klocki Lego przy tej inżynierii to tani bubel! Stołek sklejony pod kandydata, czy figurant wystrugany pod posadę?”
Wybór Karola Ciepielewskiego (internetowy Charles Martel) na Kierownika Zespołu ds. Nadzoru Właścicielskiego od początku wzbudzał duże kontrowersje, a  wątpliwości dotyczyły już samego procesu rekrutacji. „Klocki Lego przy tej inżynierii to tani bubel! Stołek sklejony pod kandydata, czy figurant wystrugany pod posadę? (..)”- tak skomentował stworzenie stanowiska dotychczas nie istniejącego w strukturze organizacyjnej urzędu Maciej Myrcha, działacz społeczny znany między innymi z  akcji “Tak dla czołgu w  Wołominie”. Pytania zadane burmistrz Elżbiecie Radwan podczas sesji Rady Miejskiej w dniu 27 października 2016 roku dotyczące procesu rekrutacji do dziś nie tracą na aktualnośi. Pan Ciepielewski zanim został pracownikiem urzędu miejskiego był jednym z  najzagorzalszych krytyków działań zarówno burmistrz Radwan jak i  jej współpracowników. Jego krytyczne opinie wyrażane na publicznych forach internetowych odnosiły się nie tylko do sfery zawodowej, a  bardzo często były wręcz obraźliwe. Wizytówką Karola Ciepielewskiego z  jego „działalności” komentatorskiej na facebook-u na długo pewnie zostanie opinia wyrażona o skarbnik gminy Marcie Maliszewskiej „ …Minę ma taką, jakby siadła na sztycy od siodełka”.

Przyszły kierownik nie oszczędzał także burmistrz Elżbiety Radwan „ … Ela zdecydowanie przesadza ze  pensjonarskimi kreacjami. Korekty też wymaga fryzura, zbyt często sprawiająca przetłuszczonej. No i  zdecydowanie należałoby poprawić chód na szpilkach, bo podczas publicznych okazji choroby morskiej można się nabawić od samego patrzenia …”

“Gorbi ze swoimi leciwymi harpiami zrobił z  Kobyłki kompletne zadupie. Ty jesteś jeszcze stosunkowo młody i możesz się urwać z tego magla” – tak swego czasu Karol Ciepielewski pouczał pracownika Urzędu Miejskiego w Kobyłce. Odnoszenie się do cech anatomicznych krytykowanych osób dowodzi nie tylko braku kultury, ale i  infantylizmu, natomiast meritum wypowiedzi dotyczącej jednej z najlepiej rozwijających się gmin w powiecie dowodzi braku warsztatu niezbędnego do sprawowania nadzoru właścicielskiego na poziomie gminy. Jak bardzo kierownik Ciepielewski się myli w  swoich ocenach dotyczących rozwoju Kobyłki i Wołomina widać choćby w wysokości dofinasowania pozyskanego przez te dwie sąsiadujące gminy w ramach projektu „Parkuj i jedź”. Dwudziestotysięczna Kobyłka pozyskała prawie 6 milionów złotych, a pięćdziesięciotysięczny Wołomin niecały milion złotych. Krytyka władz sąsiedniej gminy, którą z  Wołominem łączą żywotne interesy, jak choćby wspólna sieć wodociągowa, a  w  niedalekiej przyszłości być może i sieć ciepłownicza powinna eliminować potencjalnego kandydata do kierowania nadzorem właścicielskim już na etapie wstępnej selekcji. Trudno sobie wyobrazić, aby zespół rekrutujący urzędu miejskiego nie poprosił kandydata Ciepielewskiego o  wyjaśnienia do jego opinii formułowanych publicznie. Jeśli tego zaniechano, otwartym pozostaje dlaczego? I czy zażyłość z  wiceburmistrz Edytą Zbieć miała na to wpływ? Warto tu zauważyć, że Edyta Zbieć jest jedną z nielicznych osób która nie była krytykowana i  obrażana przez obecnego kierownika.

Chichotem losu jest fakt, że opinia na temat polityki personalnej prowadzonej przez burmistrz Radwan, wyrażona przez komentatora Ciepielewskiego „Ja kwestionuję dwie sprawy. Organizowanie konkursów pod daną osobę i  dokonywanie wyboru z  klucza politycznego (red. koleżeńsko-towarzyskiego). Kwalifikacje takiego nominata, to odrębna sprawa. Moim zdaniem bardzo niskie, ale tu zawsze można sobie podyskutować. Dwie pierwsze rzeczy nie bronią się na żadnym sensownym gruncie.” jak bumerang wraca przy ocenie zatrudnienia w UM w Wołominie kierownika Ciepielewskiego.

Zdjęcie w fotelu wiceburmistrz Edyty Zbieć, które w pierwszych dniach pracy kierownika Karola Ciepielewskiego pojawiło się na jego profilu facebookowym, wywołało komentarze nie tylko wśród pracowników Urzędu Miejskiego w Wołominie.

 

Kolejne problemy z projektem internetowym, kłopoty finansowe MZO i ciągnąca się sprawa uruchamiania kwatery wysypiska sprawiają, że  burmistrz Radwan nie ucieknie od odpowiedzi na pytania dotyczące nadzoru właścicielskiego i klucza w doborze współpracowników.

O. Dopierała