Bliski współpracownik burmistrz Elżbiety Radwan publicznie obwieszcza, że ma wśród znajomych księdza geja, który gdy chodzi do klubów gejowskich, ubiera się w strój cywilny. W tej samej dyskusji podkreśla swoją bliskość do Kościoła, choć pisze, że powyższe mu nie przeszkadza. Zwraca się potem do księdza z pytaniem „Czy jest Pan księdzem, czy przebierańcem?”. Ponadto, nie tak dawno, opinia publiczna dowiedziała się, że zastępczyni burmistrz wcześniej zawodowo zajmowała się tarotem i numerologią, że sama burmistrz E. Radwan fotografowała się w ramach tzw. „czarnego protestu” albo w ramach promocji czytelnictwa wśród młodzieży czytała z balkonu miejskiej biblioteki książkę Marii Czubaszek, znaną z publicznego przyznawania się do zadowolenia z dokonania dwukrotnie aborcji. Co się dzieje w Wołominie?
Porady urzędnika dla księdza
Wieczorem 1 sierpnia br. jeden z podwładnych burmistrz E. Radwan, zajmujący się na co dzień promocją w urzędzie, opublikował na kilku forach (grupach) na portalu Facebook, wpis jawnie mający na celu ośmieszenie jednego z wołomińskich radnych – Tomasza Kowalczyka – który będąc na urlopie umieścił na swoim prywatnym profilu facebook-owym zdjęcie podobającego się mu obiektu użytkowego w jednej z mazurskich gmin i napisał omyłkowo, że powstał on z budżetu obywatelskiego. Ten fakt postanowił wykorzystać współpracownik burmistrz pisząc o „kolejnej wpadce radnego” albo cyt. „Radni do diabła! Weźcie się za naukę”, po czym umieścił swój wpis na poczytnych forach internetowych, aby jego „przekaz” na temat radnego/radnych dotarł do jak największej liczby mieszkańców Wołomina. Bez żadnego merytorycznego uzasadnienia, w fotomontażu dokonanym przez podwładnego burmistrz E. Radwan na tle mazurskiego mostu znaleźli się radni powiatowi Jerzy Mikulski i Igor Sulich.
Pewien ksiądz (były wikariusz jednej z wołomińskich parafii) widząc taki wpis stanął w obronie niesłusznie (red.) szczutego publicznie radnego/radnych, umieszczając komentarz, w którym takie zachowanie nazwał „świńskim ([…] to wyjątkowo świński post Panie…”), zauważając, że chodzi w nim o walkę wyborczą, a nie o prawdę lub dobro. Niestety po tym, zamiast refleksji ze strony gminnego specjalisty od promocji, padło pytanie: „Jest Pan księdzem czy przebierańcem?” oraz sugestia, że wikariusz pisząc komentarze powinien zachować się na tej samej zasadzie, co znajomy „specjalisty” ksiądz gej (prawdopodobnie kłamstwo – red.), zdejmujący sutannę, kiedy chodzi do klubów gejowskich.
Zaznaczamy, że jako redakcja nie oceniamy moralnie samej orientacji homoseksualnej i stoimy na stanowisku, że każdemu człowiekowi należy się szacunek i prawo do wolnego stanowienia o swojej osobie. Natomiast negatywnie podchodzimy do przejawów obłudy i kłamstwa zwłaszcza w życiu publicznym. Porównanie dokonane przez pracownika wołomińskiego urzędu, wskazujące takie zachowanie jako przykład do naśladowania – jest ordynarną promocją zakłamania, a pisanie o rzekomych księżach chodzących do klubów gejowskich jest podkopywaniem autorytetu Kościoła w oczach wiernych.
Ile wytrzyma wołomińskie społeczeństwo?
Ponad rok temu opinię publiczną w gminie i powiecie wołomińskim obiegła informacja, że wybrana przez Elżbietę Radwan na jej pierwszą zastępczynię Edyta Zbieć wcześniej zajmowała się tarotem, numerologią, astrologią i świecowaniem uszu (???? – red.) zachęcając do korzystania z jej usług w lokalnej prasie oraz pisząc artykuły o mocy znaków runicznych, którą można wykorzystać np. do poprawy zdrowia lub wpłynięcia na rzeczywistość (szczęście, pomyślność).
Mieszkańcy Wołomina doświadczyli także widoku zdjęć Elżbiety Radwan podczas spotkania w katedrze z abp. Henrykiem Hoserem, znanym z bezkompromisowego stawania w obronie życia poczętego oraz kilkanaście miesięcy później tej samej burmistrz w gronie kobiet w ramach tzw. „czarnego protestu” trzymającą napis „Wołomin” na pierwszym planie. W kwietniu b.r. burmistrz z balkonu miejskiej biblioteki czytała do mikrofonu książkę Marii Czubaszek, autorki znanej z tego, że bez skruchy opowiadała publicznie o dokonaniu dwóch aborcji, przytaczającej często: „brzydzę się ciążą”. Cztery miesiące wcześniej burmistrz zapraszała na Orszak Trzech Króli, a trzy lata wcześniej, podczas obejmowania urzędu, odczytała fragment Pisma Świętego – Hymn do Miłości z listu św. Pawła na pierwszej w nowej kadencji Sesji Rady Miejskiej jako motto swojego postępowania.
Wszystko to wydaje się próbą testowania społeczeństwa miasta i gminy Wołomin na przyswajanie „nowych treści”. Mieszanie postaw, synkretyzm, zdaniem niektórych mogą być próbą „oswajania” społeczeństwa z tą dziwnie pojętą „nowoczesnością.” Wpisuje się to w jedną z wypowiedzi sprzed kilku lat obecnej wiceburmistrz Edyty Zbieć : Póki co, Wołomin znany jest z akcji dotyczącej szpitala bez aborcji, szkół bez równouprawnienia, czy społeczeństwa bez homoseksualistów. Nasze miasto odbierane jest jako ultrakonserwatywny, partyjny bastion. Da się tu żyć ludziom o otwartych głowach? Według mnie – nie. Zasadnym jest więc postawić pytanie, czy nie obserwujemy właśnie prób przygotowania gminy pod „ludzi o otwartych głowach”? Warto obserwować działania „obecnej drużyny” E. Radwan – kto zrezygnował ze współpracy, kto został odsunięty oraz to, jacy ludzie i dlaczego decydują się wspierać jej działania i chęć utrzymywania władzy w Wołominie.
Andrzej Polak
netKonkret.pl Gazeta Opinii Mieszkańców Powiatu Wołomińskiego – pierwsza w powiecie internetowa gazeta. W tym roku obchodzimy 10-lecie funkcjonowania.