W grudniu 2013 roku na łamach lokalnej gazety fakty.wwl napisałem tekst o estetyce naszego miasta. Znalazło się w nim następujące zdanie: „(…)wiele nowych obiektów w Wołominie wygląda słabo i nie widać w nich odpowiedniej dbałości o ich funkcję estetyczną.” Od tamtego czasu minęło niemal pięć lat a Wołomin stoi w tym samym miejscu. Właśnie mija kolejna samorządowa kadencja, która nie przyniosła wyczekiwanych zmian.
Gdy w 2014 roku po raz pierwszy startowałem w wyborach do Rady Miejskiej, jednym ważnych punktów mojego programu był remont elewacji, dachu oraz tarasu Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5. W wyborach przegrałem kilkoma głosami z nestorem lokalnego samorządu, Panem Eugeniuszem Dembińskim, przez co radnym nie zostałem. Mimo tego, remont „Piątki” się rozpoczął i trwa do dziś. Niestety, osoby odpowiedzialne za tę inwestycję zapomniały, lub tego nie wiedzą, że poza właściwością funkcjonalną budynków, mają one także funkcję estetyczną. Dziś „Piątka” jest żółto-pomarańczowa przez co całkowicie zatraciła swój pierwotny charakter i wygląda fatalnie w swoim otoczeniu.
Moim miastem zdecydowanie nie rządzą wizjonerzy. Weźmy np. remont ul. Mickiewicza w okolicach targowiska. Pierwsze prace rozpoczęły się w grudniu 2017 roku a roboty zakończono… w lipcu 2018. Tyle potrzebowały obecne władze aby wykonać 400 metrów ulicy. Prace zostały zakończone, na facebooku odtrąbiono sukces, ale fakt, że ulica kończy się w dziwnym miejscu i wygląda jakby zabrakło na nią kostki, już rządzących nie interesuje. Mam wrażenie, że znowu czegoś nie dopilnowano a nasze władze nie patrzą na to co dzieje się na świecie lub nawet w sąsiednich miastach.
Podobnych przykładów jest więcej. Bez świeżego spojrzenia nowych osób, takich które mają otwarte, kreatywne umysły i nie boją się czerpać wzorców od najlepszych, Wołomin za kolejne pięć lat nadal będzie w tym samym miejscu, w którym był w grudniu 2013 roku. W wyborach samorządowych wybierzmy mądrze.